Wczoraj odwiedziłem centrum mojego miasta, gdzie miałem niewątpliwą przyjemność oczekiwać na przyjazd pojazdu szynowego. Stałem na jednym z głównych placów miasta. Uwagę moją zwróciła grupa młodzieży z transparentami w gwiazdki, krzycząca przez megafon. Wytężyłem wzrok, żeby odczytać napisy na transparentach. Co przeczytałem?
SMSy już od 12 groszy! Nowe taryfy!
Teraz to się modnie nazywa, Babilon. Tak po rastafariańsku. Mamy sezon na rewolucję, więc sprzedajemy demonstracje dla każdego. Taniec śmierci z polifonicznym dzwonkiem.
Tak czy inaczej, respekt dla speców od reklamy, wzbudziła zainteresowanie.
A dziś w tym samym miejscu jedna z partii zorganizowała happening upamiętniający rozpoczęcie stanu wojennego...