Miałem wczoraj okazję odwiedzić Frankfurt nad Odrą. Miasto ma 80 tysięcy mieszkańców, uniwersytet uczący jakichś pierdół i ośrodek naukowy posiadający własny cleanroom. Niewiele dalej jest stutysięczny Cottbus, w którym znajduje się politechnika, która kształci podobno całkiem przeciętnych inżynierów.
Po pierwsze, nie ma co się dziwić, że przemysł niemiecki stoi wiele lepiej niż polski, jeśli kształcą aż tyle kadry. Po drugie, ciekawe jak wyglądałaby Polska, gdyby ośrodki naukowe istniały w każdym Stargardzie, Kołobrzegu czy Świnoujściu.